Wiśnioladki, czyli czekoladki z wiśniami. I daktylami i orzechami laskowymi i… Zapraszam 😀
Składniki:
- dojrzałe awokado 2 sztuki (około 300 g bez pestek i skórki)
- daktyle świeże lub wcześniej namoczone 200 g
- olej kokosowy 4 łyżki
- orzechy laskowe 200 g
- wiśnie bez pestek 200 g
- kakao 3 łyżki
dodatkowo (do ozdoby):
- łyżeczka surowych ziaren kakao
- kilka malin/wiśni
Przygotowanie Wiśnioladek jest szybkie i przyjemne. Żartowałam, nie jest przyjemne. Trzeba walczyć z pokusą podjadania. Ale przynajmniej jest szybkie.
Awokado, daktyle, olej kokosowy oraz kakao blendujemy na gładką masę.
Dorzucamy orzechy laskowe i blendujemy przez chwilę, do momentu rozdrobnienia orzechów na wyczuwalne kawałki.
Następnie masę mieszamy z wiśniami i przekładamy ją do foremek (w moim przypadku wyszło około 10 sztuk, a raczej wyszłoby tyle, gdyby nie było osób, które przeprowadzały „kontrolę jakości” w czasie przygotowywania Wiśnioladek – tak, ja też należałam do tej grupy :D).
Foremki wkładamy na około 3 godziny do zamrażarki. Po tym czasie/gdy stężeją wyjmujemy Wiśnioladki przyozdabiamy owocami, surowym kakao lub tym, na co mamy ochotę. I jemy 😀
Smacznego!
Na tym witarianizmie nasze życie może być pełne czekoladowych specjałów ! Na pewno zrobię takie czekoladki z wiśniami z własnego sadu. :*
PolubieniePolubienie
O tak, ogólnie witariańskie życie jest pełne specjałów 😉
Mam nadzieję, że Wiśnioladki będą smakowały 🙂
PolubieniePolubienie
Ja tam lubię takie wredne smaki jak kalarepa albo brokuły.
PolubieniePolubienie
Tylko i wyłącznie wredne?
PolubieniePolubienie
Głównie tak. Ja jem bardzo mało owoców. Kalorie czerpię z kasz, ryżu, strączków, orzechów, nasion. Większa część mojego menu to surowe warzywa. Jestem surowy w 60-70%.
PolubieniePolubienie